Podróż
W zasadzie dwa dni. Z Gdańska do Warszawy, zobaczyć Olafa Juniora i z Warszawy do Wetliny przez Chęciny (i jaskinię Raj w Górach Świętkokrzyskich)
Dzień 1 - Połonina Wetlińska
Wetlina - Przełęcz Orłowicza - Połonina Wetlińska - Schronisko PTTK Chatka Puchatka - Brzegi Górne
Krótka wycieczka, może cztery godziny z podziwianiem widoków i dłuższym przystankiem w Chatce Puchatka na małe co nieco. Tam też czekała na nas pewnego rodzaju atrakcja, "symulacja" akcji ratowniczej GOPR. Ze śmigłowcem, który przeleciał nad naszymi głowami, z pewnością na potrzeby telewizji :]
I żeby nie było, w Bieszczadach też są kamienie :]
Akcja Bieszczady
Wycieczka na połoninę skończyła się szybko, więc korzystając z okazji i faktu, że mnie nosiło i nie w głowie było mi siedzenie od 14 w domu przed TV wyciągnęłam Sebastiana zobaczyć cerkiew w Smolniku (cerkiew, która jest teraz rzymsko-katolickim kościołem)
Dzień 4 - Jedzie bieszczadzka ciuchciaAkcja Bieszczady
Wycieczka na połoninę skończyła się szybko, więc korzystając z okazji i faktu, że mnie nosiło i nie w głowie było mi siedzenie od 14 w domu przed TV wyciągnęłam Sebastiana zobaczyć cerkiew w Smolniku (cerkiew, która jest teraz rzymsko-katolickim kościołem)
Dzień 2 - w górę i w dół - Po drugiej stronie drogi
Przełęcz Wyżniańska - Mała Rawka - Wielka Rawka - Krzemieniec - Czerteż - Rabia Skała - Wetlina
To był very extreme day. Wedlug przewodnika, trasa zaawansowana, 12.15 h. My zrobiliśmy ja w jakieś 9 h. Widoków pięknych nie było, na szczytach wiało, ale w ciągu jednej chwili byłam w Polsce, na Słowacji i Ukrainie. A tuż przed Rabią Skałą rozciągał się widok na słowackie góry.
Dzien 3 - Nad Soliną
Tylko tama na Solinie, Lesko i Sanok
Tu chyba nie ma co opisywać, Solina fakt nic powalającego, choć widziałam piękne zdjęcie Jeziora z lotu ptaka. Muszę powiedzieć, że kolor wody jest w nim nieprzeciętny.
Lesko - małe miasteczko a w nim synagoga i kirkut, warte zobaczenia
Sanok - ma ładny rynek
Przełęcz Wyżniańska - Mała Rawka - Wielka Rawka - Krzemieniec - Czerteż - Rabia Skała - Wetlina
To był very extreme day. Wedlug przewodnika, trasa zaawansowana, 12.15 h. My zrobiliśmy ja w jakieś 9 h. Widoków pięknych nie było, na szczytach wiało, ale w ciągu jednej chwili byłam w Polsce, na Słowacji i Ukrainie. A tuż przed Rabią Skałą rozciągał się widok na słowackie góry.
Dzien 3 - Nad Soliną
Tylko tama na Solinie, Lesko i Sanok
Tu chyba nie ma co opisywać, Solina fakt nic powalającego, choć widziałam piękne zdjęcie Jeziora z lotu ptaka. Muszę powiedzieć, że kolor wody jest w nim nieprzeciętny.
Lesko - małe miasteczko a w nim synagoga i kirkut, warte zobaczenia
Sanok - ma ładny rynek
Pokryta patyną czasu
Sapie, kicha czasami
W głębi bieszczadzkich lasów
Dzień 5 - ostatni
Wołosate -Przełęcz pod Tarnicą - Tarnica (1346 m n.p.m.) - Szeroki Wierch - Ustrzyki Górne
To była nasza ostatnia wędrówka, w ekspresowym tempie, z lekkimi opadami deszczu jeszcze przed przełęczą i ulewą i silnym wiatrem już na szczycie.
Prawie jak The Ring
Polski akcent
Polski akcent
Powrót
17 godzin z trzema przerwami (na tankowanie, obiad, siku), w tym dwie godziny w Warszawie.
17 godzin z trzema przerwami (na tankowanie, obiad, siku), w tym dwie godziny w Warszawie.
ZAZDROSZCZĘ!!! może w wakacje uda mi się tez dojechać w Bieszczady. widzę, że przegoniłaś Sebastiana wzdłuż i wszerz:D
OdpowiedzUsuńps. wtręty angielskie bardzo udane:)